Strona:Mikołaj Biernacki - Piosnki i satyry.djvu/114

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Jowisza do Warszawy
Wycieczka.


Jowiszu! na Bozkie rany!
Co tobie! z czoła krew broczy!
Podbite oczy!
Zabłocony! obszarpany!...
— Junono! nie mów tak wiele;
Zaraz ci powiem aniele.
Jutro rano pjawki stawię!
Byłem w Warszawie.

Wiesz, że ze względu na zdrowie,
Zalecono mi spacery;
Rubli więc cztery
Biorę i układam w głowie,
Wycieczkę do głośnéj sławy,
Niby Paryża — Warszawy.
Pomysł mój był kapitalny!
Lecz dzień feralny!