Strona:Miguel de Unamuno - Po prostu człowiek.djvu/68

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Partie whista odbywały się regularnie. Karolina siadała obok męża i pomagała mu w grze.
Szukała okazji, aby położyć rękę na jego ręce, aby oprzeć się o niego ramieniem. Z wybiciem godziny dziesiątej mówiła: Czas spać, Tristanie.
Tristan nigdy nie wychodził z pałacu bez swojej żony. Uwieszona u jego ramienie, mierzyła ulicę i świat wyzywającym spojrzeniem.

∗             ∗

Podczas ciąży Karolina czuła się źle. Wydawało się, że przyszła matka nie życzy sobie wcale tego, co się stać miało. Gdy dziecko przyszło na świat, nie chciała spojrzeć na nie. Z głębokiem rozczarowaniem dowiedziała się, że dała życie słabowitej córeczce. Ograniczyła się do suchego powiedzenia: — To kara za nasze grzechy...
Gdy wkrótce potem maleństwo umarło, matka wyszeptała: Może to i lepiej!
„Jesteś tutaj bardzo osamotniony” —