Strona:Mieczysław Sterling - Fra Angelico i jego epoka.djvu/99

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Wychodząca z głębi pejzażu skała otwiera obraz z lewej strony. Wybudowana na pagórku ściana miejska daje ramę prawą. Wpojona tak naturalnie w pejzaż, opowieść jest w treści jasna i prosta: idącą Marję ujrzała Elżbieta, żona Zacharjasza, i wyszła na jej spotkanie. Z za progu miejskiej bramy wygląda ciekawie jej służebna, a czerwona plama jej sukni rozwesela zaciemnioną głębię wrót. Związaniem ramion witają się kobiety, gdy w dali wspina się z trudem służebna Marji. Jest ona, jako kształt i plama, wypełnieniem ciemnej luki doliny na tle gór, a jednocześnie tworzy równowagę w płaszczyźnie w stosunku do dwóch kobiet, Marji i Elżbiety. Niezmiernie jasna i sharmonizowana celowość gestów, żywa jedność głębokiego pejzażu i wpojenie postaci w jego głąb, a nadewszystko owa równowaga w układzie postaci, będąca też wyrazem ich akcji, nadaje obrazowi piętno jednolitej, żywej opowieści. I tu, jak w „Narodzinach św. Jana“, fragment z życia, opowiedziany w formie pozornie realistycznej, jest w istocie stylizowany przez artystę, który pojął kompozycję w płaszczyźnie, jako niezależną wartość twórczą.
Był to w sztuce Angelica element najgłębiej florencki, tyleż giottowski ile renesansowy. On to począł przetwarzać obrazy mistrza i, wyrywając go z błędnego koła dodzisiejszej jego kompozycji, wieść na wyżyny tej epoki twórczości, która miała stać się klasyczną dla sztuki dawnych dni.
Ludzie dawni — malarze przedświtu, widzieli w uczuciu ośrodek skupiający wszystkie postacie ku wydobyciu faktu obrazu. Patetyczni w bólu, przemawiali w ruchach ostrych, gestach ostatecznych. Uczucie cierpienia w jego najwyższym tragiźmie było ich ulubionym tematem i łącznikiem ich kompozycji. Duchowość Fra Angelica była odmienna. Wychowany na pieśniach nabożnych i łagodnych, gdzie pokora miłosna lubiła słowa pieściwe a nie patetyczne, bajki anielskie bardziej niż cierpienie, wewnętrznie weselny i pogodny, wydobył, jako moment łączni uczuciowej — zachwyt i ubóstwienie, owe elementy od najmłodszych dni żyjące w jego barwach, czy w wyrazie