Strona:Mieczysław Sterling - Fra Angelico i jego epoka.djvu/46

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

lumien stojące trzy grupy ludzi, złączone z płaczącymi w spółdźwięk nietylko plam, i linji lecz i nastroju, zamykają grupę.
I gdy tu, w Assyżu, wymiera linja twórczości, poczętej przez Cimabuego, tradycja przedświtowej sztuki dochodzi w Sienie do dzieł dla epoki klasycznych. Jej patos i tragizm przejmuje sieneńczyk, Pietro Lorenzetti. Podległy już wpływom rodzącej się sztuki florenckiej, a wychowany w tradycji rodzimego sentymentu i na freskach Cimabuego, namalował w lewem ramieniu dolnej krypty w Asyżu dzieło dla nowej sztuki klasyczne — „Zdjęcie z krzyża“. Z fresku Lorenzettiego przemawia żywy ból umęczonego człowieka, prostota ludzi, czujących męczeństwo ludzkie przez ludzkie łzy. Wówczas to sztuka, idąca po przez Florencję, rozbiła pierworodne marzycielstwo sieneńskie, człowieka z paliottów półbizantyńskich przetworzyła na żywe ciało fresków giottowskich, artystom kazała odszukiwać gesty nietylko najprostsze, lecz w prostocie najistotniejsze, najbliższe prawdy i tem tworzyła swoisty realizm ówczesny. Ruch, jakim Jan ujmuje u kolan zwisłe ciało, nie jest ani manjerą, ani schematem; jest on tak prosty i nieznany, iż zdaje się odnalezionym w chwili ekstatycznego, natchnionego wżycia się w najwyższy ból człowieka. I współczucie, jakie spływa na widza, nie od nieopanowanych twarzy jeszcze, lecz od ruchu ciał, przywartych do umarłego w kornym pocałunku i od gestów, pełnych bólu, przetwarza fresk ten na harmonijny akord tragizmu i tworzy całkowitą podstawę jego budowy. Ludzie, otaczający Chrystusa, nie są tu, niby kolumny, podtrzymujące zwisłe ciało, gdyż trzyma je tylko stary Józef z Arymatei. Nie zbiera ich więc wokół krzyża logika konstrukcji. Są oni bolesną rodziną płaczących, skupioną przez czynniki wówczas znamienne dla logiki czy rozumowego układu linji — przez współczucie i patetykę bólu.
Ale, jak w poezji franciszkańskiej, w żywocie św. Franciszka czy w laudach Jacopone da Todi, obok tragizmu i patosu, płyną nuty tkliwej miłości — tak samo w sztuce ówczesnej