Przejdź do zawartości

Strona:Michał Kajka-Pieśni mazurskie.pdf/39

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Lecz Pan, spojrzawszy za światy,
Dał świadectwo Bóstwa Swego,
A kapłan, rozdarłszy szaty,
Skazał na śmierć Niewinnego,
Aż starszyzny, co tam stali,
Co się wespół poschodzili,
Ci się wielce naradzali,
Jakby Jezusa zabili.
Tedy wziąwszy związanego,
Prowadząc Go, mocno bili,
Pobitego, zbroczonego,
Przed starostą przedstawili.
Lecz Piłat chciał ich pogodzić,
Choć pochodził z poganina,
I chciał wyrok ułagodzić.
Uwolnić Boskiego Syna.
Lecz Żydowie nalegali,
Aby był na śmierć wydany.
„Ukrzyżuj Go!“ tak wołali,
„Niech będzie ukrzyżowany!“
Wziąwszy wodę, umył ręce,
Rzekł do ludu upartego:
Jam nie winien Jego męce,
Ani też krwi Niewinnego!“
„Już w tem będzie wina nasza,
Krew na nasze dziatki spłynie,
Puść na wolność Barabasza.
Jezus niech z rąk naszych ginie!

Nauka.

Nieraz poganin słynie z litości,
A chrześcijanin z swej bezbożności
Jest pełen zdrady przeciw bliźniemu,
Kłótnie i zwady czyni ku temu.
I knuje zgubę na niewinnego,
Wchodzi w rachubę łotra sprośnego.
O chrześcijaninie, czuj każdej chwili,
By cię poganie nie zawstydzili.