Strona:Michał Bałucki - W żydowskich rękach.djvu/42

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

śmierć prowadzą. Wcale nie miał miny konkurenta. Widocznie spodziewał się, że cyganka lada chwila wpadnie za nim do dworu, bo wychodząc z powozu polecił mi, bym czatował na drodze i nie puszczał jéj ku dworowi. Spełniłem rozkaz, ale cyganka czy przeczuwała to, czy też tak mocno okulała, że dojść nie mogła, dość że nie pokazała się wcale. Za to gdyśmy wrócili do Zagajowa dowiedzieliśmy się, że cyganka wniosła się do Leśniczówki i że Łaś wrócił także z nią i mieszka przy niéj. Łasiowa gdzieś podobno zmarła tymczasem podczas włóczęgi. Leśniczówkę uważali znowu jakby swoją własność. Probowaliśmy ją parę razy wyrzucić ztamtąd, ale to było niepodobieństwem, bo wyprawiała sceny, wrzaski nie do opisania; kładła się na ziemi, dzieckiem broniła się przeciw tym, którzy ją chcieli chwycić. Krótko powiedziawszy, nie można jéj było nic zrobić. Pan musiał podać skargę do sądu; ale sprawa ta nie mogła się tak prędko rozstrzygnąć, a tymczasem była obawa, że cyganka gotowa podczas ślubu zrobić jaką awanturę. Myśleliśmy nad tém, jakimby sposobem na ten czas wydalić ją ze wsi gdy tymczasem, ona sama usunęła się niewiedziéć z jakiego powodu. Może bała się dworskich ludzi, którzy się na nią odgrażali. Dość, że schowała się gdzieś bez śladu. Aż tu naraz na tydzień przed ślubem pojawiła się w Kalenicy w kościele i gdy ksiądz czytał ostatnie zapowiedzi naszego pana, podsunęła się ku ambonie i zawołała głośno: jest przeszkoda, o! jest przeszkoda — on ojcem tege dziecka — i powiedziawszy to podniosła dziecko w górę i pokazywała je na wszystkie strony.
— A to okropne! — Ta kobieta nie musiała chyba mieć spełna zmysłów.
— Gdzie tam. Dobrze ona wiedziała, co robi. Po ślubie jużby się jéj były wszystkie dochody urwały, dla tego