Strona:Michał Bałucki - W żydowskich rękach.djvu/217

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

interesów, że nic do tego nie ma. Habe miał na to gotową odpowiedź — weksle w pugilaresie, ale wstrzymał się od tego; nie chciał bowiem występować na własną rękę przeciw Radoszewskiemu; miał do tego zastępcę w osobie Goldfingera, do niego więc pojechał na naradę.
Goldfinger stary mieszkał w Sokole. Była to mieścina zamieszkała głównie przez żydów, a więc brudna, śmierdząca, bo chociaż liczyła dużo majętnych żydów, to jednak ci przez wrodzone temu narodowi skąpstwo i niechlujstwo, nie tylko nie przyczynili się do podniesienia miasteczka, ale owszem przyspieszali jego zniszczenie. Żydzi się bogacili, ale miasteczko upadało. Rzemieślnicy katolicy, którzy je zamieszkiwali, nie mogąc wytrzymać konkurencyji z fabrycznemi robotami sprowadzanemi przez żydów, zubożeli; niektórzy rozpili się i wysługiwali się żydom, trudniąc się fuszerkami i naprawkami. Domy ich przeszły po większéj części w żydowskie ręce; a sami zamieszkiwali teraz poddasza i nędzne izdebki w podwórcach; nie znać ich było prawie. Za to żywioł żydowski rozsiał się, rozwielmożnił z niesłychaną szybkością. Na rynku pełnym błota i wybojów, roiło się tego mnóstwo przy furach i kramach, że aż czarno było od jupic żydowskich. W otwartych oknach na suszących się kolorowych betach wygrzewały się brudne bachory z kędzierzawemi czuprynami lub żydówki w białych czepcach i kaftanikach. Po ulicach stare żydówice w bindach, zabłoconych pończochach i wydeptanych pantoflach siedziały w podsieniach lub włóczyły się po rynku sprzedając kiszone jabłka, ogórki i groch obwarzony.
Domy przeważnie drewniane, z facyjatkami oryginalnych kształtów, otaczały rynek. Były one, jak to wspomniałem brudne i odarte. Kilka tylko wyróżniało się większą starannością, a między tymi trzymały pierwszeństwo