Strona:Michał Bałucki - Typy i obrazki krakowskie.djvu/214

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Te i tympodobne rozmowy prowadzono każdego wieczoru przy kartach. Na plantacye nie podobna jeszcze było wychodzić, tem mniej siadywać na uprzywilejowanych ławeczkach, bo wiosna była szkaradną, choć to był już koniec kwietnia. Jeden tylko major codziennie, dla zahartowania się, obchodził dokoła plantacye, brnąc w błocie. Jednego dnia, wróciwszy z takiej przechadzki, począł narzekać na kłócie w piersiach i krótki oddech, a w tydzień potem wyniesiono go na Rakowice. Biedaczysko nie doczekał się słońca i piękniejszych dni. Umarł, ale nie na apopleksyą, czego się tak obawiał, jeno na zapalenie płuc.Zostali się tylko pan Jacek i pan Wojciech. Do preferansa nie było już kompletu i z konieczności musieli wziąć się do pikiety; rzadko jednak schodzili się na partyjkę, bo żona pana Wojciecha zachorowała ciężko i musiał ją pielęgnować nie tyle z przywiązania, ile dla owego ślubnego zapisu.
— Jak się zgniewam — mówiła mu nieraz — to, na złość tobie, zapiszę wszystko Żolce. Znajdzie się niejeden taki, który za te pieniądze, jakie Żolka po mnie dostanie, będzie ją pielęgnował jak oko w głowie i otaczał rodzicielską opieką..A tobie nic się nie dostanie!
Tą groźbą trzymała zawsze pod pantoflem biednego pana Wojciecha. Po kilkomiesięcznej chorobie, podczas której pan Wojciech był umęczony, uwolniła go nareszcie od swojej obecności;’ w ostatnich godzinach nawet bardzo serdecznie i czule z nim się rozstawała, majątek cały zapisała mu bez żadnych zastrzeżeń, a Żolkę tylko poleciła jego pieczy. — Zbliżająca się śmierć zmieniła Heroda babę w potulną owieczkę. Pan Wojciech płakał jak bóbr za nią i nigdy nie przypuszczał, że mu będzie tak trudno rozstawać się z tyranem swoim; a po śmierci formalnie brakowało mu tego, że go nie miał kto lajać. — Tak się już był przyzwyczaił do dokuczań. Pusto i głucho wydawało mu się w domu bez donośnego głosu jejmości. Dla pocieszenia się chodził do pana Jacka na herbatkę i pikietę. Pan Jacek przyjął go z otwartemi rękoma, bo właśnie to było po