Strona:Michał Bałucki - Nowelle.djvu/138

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

on, przechodząc koło niej, mimowiednie sięgnął ręką do kapelusza i ukłonił się, ona go o coś zapytała i znajomość już gotowa. Z czasem przybrała ona wyraźniejszy charakter, więcej realny, bo w parę dni potem pan Hipolit przekroczył próg tej świątyni, w której kryło się jego bóstwo — nadobna wdówka.
Przy tej pierwszej wizycie napomknął coś o jej dobroci i swojej wdzięczności, ale zamknęła mu odrazu usta, oświadczając, że nie cierpi wdzięczności, bo to jest najlichszy gatunek uczucia, jaki mężczyzna ofiarować może kobiecie, że wolałaby być prześladowaną z nienawiści, niż kochaną z wdzięczności, i dla tego prosi go, aby między niemi o wdzięczności nigdy mowy nie było, że to, co zrobiła dla niego, zrobiła wcale nie dla uzyskania jego wdzięczności.
Mówiąc to, miała na myśli swoje poprzednie względy, któremi zaszczycała go, jakkolwiek nieznajomego. Akademik jednak inaczej sobie to wytłumaczył i stosując się do woli swojej protektorki nie wspominał już nigdy w rozmowach z nią o wdzięczności i nie wątpił jednak już teraz, że to ona, a nie kto inny tak serdecznie opiekuje się jego losem.
Niezadługo miał sposobność ponownie się przekonać, że się nie pomylił w domysłach swoich, Oto dla przygotowania się do egzaminu potrzebował kilku dzieł medycznych.
Wartość ich wysoka przenosiła jego fundusze,