Strona:Michał Bałucki-Za winy niepopełnione.djvu/24

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

a przecież i ja się nim nacieszyć muszę — upomniała się matka.
I tak wzajemnie wyrywali sobie starzy syna, ciesząc się nim i darząc go pieszczotami, a on ze wzruszeniem i wdzięcznością przyjmował te oznaki czułości rodzicielskiéj i całował ich ręce.