Strona:Maurycy Maeterlinck - Inteligencja kwiatów.djvu/203

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Im bardziej uczymy się władać siłami przyrody, mnożą się coraz to więcej możliwości przypadku, podobnie jak wzrasta niebezpieczeństwo pogromcy wraz z liczbą dzikich zwierząt, z któremi wyprawia harce w klatce. Dawniej unikaliśmy ile możności zetknięcia się z temi siłami, dzisiaj atoli obcujemy z niemi ustawicznie. To też, mimo coraz to większej roztropności w życiu praktycznem i złagodzenia obyczajów, dużo częściej niż ojcowie widujemy zbliska śmierć. Nie ulega wątpliwości, że wielu czytelników niniejszego szkicu doznało tychże samych wrażeń i poczyniło analogiczne spostrzeżenia.

*

Jedna z pierwszych, nasuwających się tu kwestyj, to problem przeczucia. Jest to rzecz, zdaniem wielu, oczywista, że od samego rana mamy przeczucie przypadków, zagrażających nam w ciągu dnia. Trudno jednak ująć, ściśle ową intuicję, albowiem doświadczenie nasze dotyczy jeno faktów, które nie przybrały złego