Strona:Maurycy Karasowski - Fryderyk Chopin t.II.djvu/55

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

„Kompozycya na fortepian (mówi Urban) się ma do kompozycyi na śpiew lub na inne instrumenta, czyli na orkiestrę, jak rycina do malowanego obrazu“. Zdanie to zawsze będzie bardzo trafne; chociaż niektóre kompozycye fortepianowe, a w szczególności twoje i przez ciebie wykonane, uważane być mogą jako ryciny koloryzowane.
Szkoda, że się z tobą widzieć nie mogę, że z sobą rozmawiać nie możemy; miałbym jeszcze wiele i bardzo wiele do powiedzenia. Chciałbym także ustnie ci podziękować za twój dar dwojako mi drogi[1]. Chciałbym być ptakiem dla widzenia cię w twojem olimpijskiem mieszkaniu, które paryżanie uważają za gniazdo jaskółcze... Bądź zdrów, kochaj mię jak ja ciebie, bo zawsze jestem twoim prawdziwym i życzliwym przyjacielem.
Józef Elsner“[2].

To powtórne już w tym samym celu naleganie Elsnera, aby Chopin nadał wyższy

    Musik“ Roberta Schumanna, wyrażającego się zawsze o kompozycyach Chopina z najwyższemu uwielbieniem.

  1. Stosuje się to zapewne do Sonaty C-moll op. 4, ofiarowanej Elsnerowi.
  2. List ten drukowany był w numerze 31 Ruchu Muzycznego za rok 1858.