Strona:Maurycy Karasowski - Fryderyk Chopin t.II.djvu/221

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nie kierował się żadną naprzód ułożoną teoryą, ani też nie powtarzał oklepanych frazesów uświęconych zwyczajem lub opinią powszechną. Wychowany i wykształcony na mistrzach niemieckich, muzykę niemiecką najwyżej cenił. Händel, Gluck, Bach, Haydn i Mozart, byli dla niego ideałami doskonałości. Jakkolwiek korzył się przed potęgą geniuszu Beethovena, przecie namiętne, rozpaczliwe wybuchy uczuć tego tytana muzyki, jego kolosalnych form kontury, mniej były mu sympatyczne, aniżeli pełne słodyczy i nieporównanego wdzięku melodyjne pomysły Mozarta, ujęte zawsze w idealnej doskonałości formy. W połowie trzeciego dziesiątka bieżącego stulecia, dzieła Schuberta, a mianowicie jego pieśni, poczęły już zwracać uwagę publiczności paryskiej. Wzorem wszystkich nieuprzedzonych muzyków, Chopin zachwycał się pięknością i bogactwem melodyjnem tego, mało cenionego za życia kompozytora: zarzucał mu tylko, iż fantazyi swojej nie umiał zawsze utrzymać w należytych granicach i rozwlekłością osłabiał często rozkosz powstającą z ich słuchania.
W pierwszych czasach pobytu Chopina w Paryżu, kiedy poczęto go już wyróżniać z pośród tłumu artystów muzycznych, dziwne o pochodzeniu jego wieści krążyły. Jedni uwa-