Strona:Maurycy Karasowski - Fryderyk Chopin t.II.djvu/220

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

się muzyką Chopina, przekładając ją nad wszystkie inne. Dziwna rzecz: najoryginalniejszy i najśmielszy duch poetyczny w sferach świata muzycznego, pozostał zimnym i obojętnym dla olśniewających świetnością farb utworów, jednego z najpierwszych mistrzów francuskiej szkoły!
Dla powodzenia dzieł własnych, Chopin nigdy nie uciekał się do sztucznych sposobów; w tym względzie zwykł był mawiać: „iż nie wątpi, że własna ich wewnętrzna wartość, dostatecznem jest ich zaleceniem, mniejsza zaś o to, czy je uznanie dziś, czy jutro spotka“. Nadzwyczajna troskliwość i staranność, z jaką pracował nad wykończeniem każdej swojej kompozycyi, była mu niejako tarczą przeciwko pociskom powierzchownej krytyki, zasadzającej głównie swoje zadanie na wyszukiwaniu błędów lub niedostatków w dziełach wystawionych na jej pastwę. Niejedną pracę Chopin wrzucił do kosza, uważając ją za niegodną wychodzenia na świat pod jego imieniem; chociaż wielu kompozytorów byłoby dumnych, z możności położenia swojego na jej drukowanej karcie.
Pomiędzy arcydziełami muzycznemi, Chopin uznawał przedewszystkiem to, co odpowiadało naturze i wymaganiom jego ducha, a w ocenieniu utworów największych nawet mistrzów,