Strona:Maurycy Karasowski - Fryderyk Chopin t.I.djvu/48

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Następnie każdy z tych epizodów wyraża muzyką. Chłopcy słuchają w głębokiem milczeniu; zachwycają się prawdą tonami muzyki objawioną, a kiedy Fryderyk począł malować nocną ciszę lasu i sen ogarniający złoczyńców, pomału oczy słuchaczów przymykać się zaczęły: dźwięki dobrze pochwyconej w charakterze muzyki, działały jak opium, jak kołyska na dzieci. Im dłużej trwała improwizacya, tem głębszy sen ogarniał wszystkich, nawet sam guwerner nie mógł się oprzeć i zasnął z innymi. Obaczywszy to Fryderyk, przestaje pomału grać, wychodzi na palcach z pokoju, biegnie do matki i sióstr, prosi ich ażeby ze świecami w ręku, lecz cicho i ostrożnie udały się za nim, a pokaże im coś ciekawego. Widok śpiących na krzesłach w rozmaitych pozach chłopców wraz z guwernerem, przedstawiał najpocieszniejszy widok. Wtedy Fryderyk zbliża się na palcach do fortepianu, uderza z całej siły przeraźliwy akord, a tu każdy ze śpiących zrywa się nagle przestraszony, nie wiedząc co się dzieje — i dopiero śmiech ogólny!
Musimy tu jeszcze przytoczyć drugie podobne nieco, lubo w innym rodzaju zdarzenie, będące skutkiem dziwnej zdolności Fryderyka do improwizacyi. Wprawdzie miało ono miejsce kilka lat później. Nauka kontrapunktu i techni-