Strona:Maurycy Karasowski - Fryderyk Chopin t.I.djvu/205

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

bardzo powierzchowności. Wdawszy się z nim w rozmowę, poznałem że jest znajomym Scholtza z Warszawy i przyjacielem tych panów, do których mam od tegoż listy. Był to kupiec imieniem Scharff, nadzwyczaj grzeczny; oprowadzał nas po całym Wrocławiu; zgodziwszy sam fiakra, woził po piękniejszych spacerach. Nazajutrz zapisał nas do Bursy i nakoniec wystarał nam się o Fremdenkarten na wczorajszy koncert i przed próbą nam takowe przysłał. Jakie musiało być jego i tych panów co mi kartę się wystarali zdziwienie, gdy ten Fremder stanowił główną figurę muzykalnego wieczoru. Prócz Ronda, improwizowałem jeszcze dla znawców na temat z Nieméj z Portici. Poczem na zakończenie odegrano Uwerturę, a po niej nastąpiły tańce. Schnabel chciał mię traktować kolacyą, alem nic prócz bulijonu nie przyjął.
Poznałem się naturalnie z tutejszym Oberorganistą panem Köhler; dziś obiecał mi pokazać organy; poznałem także jakiegoś barona czy kiego djabła, nazwiskiem Nesseczy Neisse, ucznia Spohra, sławnie jak powiadają na skrzypcach grającego. Drugi miejscowy znawca i muzyk, co po całych Niemczech podróżował nazwiskiem Hesse, także mi komplimenta gadał, ale prócz Schabla na którym widać było pra-