Strona:Maurycy Karasowski - Fryderyk Chopin t.I.djvu/175

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

szych aktorek, ale w 1 akcie głosu jej poznać nie mogłem od wzruszenia. Grała jednakże tak wybornie, że niktby nie uwierzył, iż to debiutantka. Pomimo ogromnych oklasków i krzyku tak się zlękła, żem ją dopiero w 2 akcie poznał w aryi, odśpiewanej jeszcze nie tak dobrze jak było na próbie i na drugiej onegdajszej reprezentacyi. Co się tyczy śpiewu, Gładkowska jest bez porównania wyżej i widząc Wołkównę na scenie, nie spodziewałem się nawet takiej różnicy. Z Ernemannem zdecydowaliśmy, że nie będzie z niej drugiej Gładkowskiej, o się tyczy czystości intonacyi i wyższego uczucia na scenie. Wołkównie czasami zdarza się spudłować, gdy tamta występując dwa razy w Agnes, ani jednej nutki wątpliwie nie wzięła. Widząc ją onegdaj, twoje komplimenta odczytałem, za co bardzo ci podziękować kazała.
Przyjęcie Wołkówny było świetniejsze, aniżeli przyjęcie Gładkowskiej, co musi Włocha obchodzić, bo mi wczoraj powiedział, iż nie życzy sobie, aby się Wołkówna lepiej od tamtej podobała, ale widzi, że tak było. To jednakże w znacznej części przypisać należy operze Rossiniego, którego muzyka na naszej publiczności oczarowanej jeszcze do tego urodą młodej dziewczyny, większe czyni wrażenie od