Strona:Maurycy Jókai - Czarna krew Tom.1.djvu/113

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ VII.

Raut u „ich Ekscellencyj”.

Dziesięć miesięcy minęło od tej pory, a przez ten czas, względnie tak niedługi, zaszło dużo ważnych zmian.
W pierwszym rzędzie postawić tu wypada, że baron Szymon Lenke został ekscellencyą. Arystokratyczne nazwisko, jakie nosił, tudzież dawne zasługi jego ojca, z samej natury rzeczy stawiały go już odrazu wyżej od wielu innych śmiertelników, pnących się na stopnie hierarchii urzędniczej — tem więcej, iż rząd niemiecki nie miał tak dalece wielkiego wyboru między węgierską arystokracyą. Mało kto z jej sfer stawał do konkursu na tem polu… I to również wysoce zalecało go w oczach rządu, że studyując nauki na uniwersytecie niemieckim, nabył dokładnego wyobrażenia o cywilizowanej, europejskiej metodzie gospodarki państwowej, o dawnej zaś, rdzennie węgierskiej, wydanej obecnie na pastwę wzgardy i zapomnienia, nie miał absolutnie żadnego pojęcia. Tak jest, bywają w życiu takie wypadki, w których nie znać czegóś, nie wiedzieć o czemś, poczytywanem jest za największą zasługę.