Strona:Materyały i prace Komisyi Językowej T.1.djvu/129

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

telnych odcieni głosek, wiele momentów przejściowych od jednej głoski do drugiej istnieje tylko chwilowo, tylko w każdorazowym wymawianiu, nie sprawie jednak wrażenie ani na czucie muskularne wymawiąjącego, ani na ucho słuchacza; jeżeli zaś nie sprawia wrażenie, to tym mniej może posiadać stały ekwiwalent czyli równoważnik wyobrażeniowy w świecie fonem.
Tak n. p., o ile istnieją rzeczywiście owe różne odcienie samogłoski i, o których wspomina prof. Rozwadowski w swoim „Sakicu“ (§ 6), mogą one istnieć tylko w wykonaniu, bez rozróżniania obiektywnie-psychicznego. To samo stosuje się do różnego wymawiania „spółgłoski j“, jako drugiego składnika połączeń ij, yj, ej, oj, aj i t. p., do różnej siły wykonanie spółgłosek p, k, t i t. p., z jednej strony na końcu zgłoski (popa | pop, raka | rak, brata | brat...) do różnych przejść od spółgloski np. d, a jednaj strony przed samogłosksą, z drugiej zaś przed spółgłoską nosową, bądź to tego samego umiejscowienia przedniojęzykowego, bądź też umiejscowienia wargowego (da, do, de... | dn | dm...), do różnych zakończeń spółgłosek tylnojęzykowych g, k przed ł, l, przed m, n, przed samogłoskami i t. d. Co więcej, nawet tak znaczne różnice, jak między zwykłemi dźwięcznemi r, l, m, ń... a odpowiadającemi im i tylko w pewnych połączeniach spotykanemi głuchemi r, l, m, ń... (wiatru l wiatr, myśli | myśl, jabłek | jabłko, niosła | niosł[1], pasmo, pasm, pieśni | pieśń...) zostały odkryte jedynie dzięki natężęniu spostrzegalności i badawczości ściśle naukowej, stojącej poza bezpośrednim związkiem psychofizjologicznym danego subkektu z wykonywanemi przezeń czynnościami.

Wszystkie te i tym podobne różnice wymawiania zjawiają się tylko antropofonicznie, nie istnieją zaś psychofonetycznie. Mogą one być odkryte drugą obserwacji naukowej, ale o prostym uświadamianiu wyobrażeń, powstałych obiektywnie droga kumulacji czyli nagromadzenia śladów psychicznych od stale

  1. O takim zróżniczkowania spółgłoski ł może być mowa tylko w tych gwarach polskich, w których istnieje ł czysto spółgłoskowe, podobne do ruskiego lub litewskiego; gwary z zam. ł, które bierze za podstawę prof. Rozwadowski, muszą być z tego wyłączone.