Strona:Maryan Gawalewicz - Poezye.djvu/276

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Że zamiast uczuć gorących słowa,
Jak niewolnica i jak niemowa
Ma tylko łzę i jęk.

Lecz za nią inny posłaniec, biały
Rozwinął skrzydła, piękny, wspaniały —
Leci pozdrowić Cię....
Słowiku lepszych czasów jedyny,
W żałobie Anioł Twéj Ukrainy
Z nad głuchych stepów mknie.

I nad Twą głową, siwy Bojanie
Z błogosławieństwem cichém przystanie
Twéj ziemi Anioł-Stróż,
A Ty ostatni piewco, w podzięce
Drogą spuściznę na jego ręce:
Śpiewną swą lirę złóż!...