Przejdź do zawartości

Strona:Maryan Gawalewicz - Poezye.djvu/19

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
PODPATRZENI.

K

Księżyc się za chmurę schował,
Gdym cię pierwszy raz całował,
I gdyś padła zapłoniona
Z cichym szeptem w me ramiona...

Stary plotkarz z za obłoku
Nieopatrznych miał na oku,
Potem plotkę swą na ciebie
Po calutkiem puścił niebie.

Dziś ciekawych gwiazdek roje
Tajemnice znają moje
I niech tylko w noc mnie zoczą,
Szemrzą, szepczą i chychoczą!...

Ot, mam teraz z niemi biédę,
Gdy pod twoje okno idę;