Przejdź do zawartości

Strona:Maryan Gawalewicz - Poezye.djvu/125

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Dla głodnych.

D

Dawniéj, w niebo wznosząc ręce,
Prosiłem natchniony!
Panie Boże, méj piosence
Daj słowicze tony!
Niech do bratniéj wnika duszy,
Jako hymn weselny,
Jak tęskliwy flet pastuszy,
Albo dzwon kościelny!
Niechaj takim czarem dzwoni
Jak rusałek pienia.
Uśmiech sieje, łezki roni,
Sercu dolę zmienia!...


∗                ∗

Dziś z rozwianych piosnek smutnych
Ni śladu, ni echa....