Strona:Marya Weryho-Nacia na pensyi.pdf/24

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

je czekoladki na ziemię. Doprawdy, te starsze panienki takie były dobre, że mi same pomagały zbierać. A później tak komicznie wyglądało, gdy panienki poważnie mówiły: „Oto ja, Mania, będę twoją nauczycielką botaniki“. „A ja — powiada druga — będę cię uczyła mineralogii“. „A ja zoologii“ — mówi trzecia... Musisz nas słuchać, bo jesteśmy bardzo surowe i karzemy nielitościwie za każde przekroczenie“. Robiły przytem srogie miny, ale widziałam przecie, że tylko żartowały ze mnie.
Okrutnie jestem ciekawa tych lekcyi... O, wszystkie je sobie zaraz zapiszę w dzienniczku.





28 Września.

Nareszcie, nareszcie-m się doczekała, nareszcie posłyszałam coś ciekawego i zupełnie nowego. No, i naturalnie wszystko zrozumiałam. Ciekawa rzecz, czegoby można nie rozumieć, kiedy o roślinach opowiadają? Właściwie mówiąc, to dopiero od dziś trzeba mi