Strona:Marya Weryho-Nacia na pensyi.pdf/23

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

trzeciej albo do czwartej klasy, a pani przełożona kazała mi we wstępnej siedzieć. Chyba nie wiedziała, po co na pensyę przyjechałam.
— Widzisz, berbeciu mały, żeby być w klasie trzeciej, trzeba umieć dobrze rachunki, geografię, pisać i wiele innych rzeczy...
— Może panie mają racyę, ale to jest wszystko bardzo nudne i dla mego ogródka wcale nie potrzebne. Przecież ani z kwiatami, ani z owadami rachunków robić nie będę, a także ani po francusku, ani po niemiecku z Maciejem nie będę rozmawiała... Więc po co mi to?
— No, malutka, nie martw się, jakoś to będzie. Jeżeli chcesz, to w niedzielę będziemy cię uczyły botaniki, mineralogii i zoologii, będziemy ci opowiadały o tem, czegośmy się nauczyły. Ale ty przecie nic nie zrozumiesz: to są trudne rzeczy, nie spamiętasz...
— Zrozumiem, spamiętam, napewno spamiętam, moje drogie panie! — zawołałam na cały głos i, zerwawszy się z kolan, zaczęłam wszystkie ściskać i całować. A w tej radości zapomniałam o fartuszku i rozsypałam swo-