Wszystkie dzieła, które w Niemczech uznane zostały za socyalistyczne i komunistyczne, należą z małymi wyjątkami do tej kategoryi brudnych i wyjaławiających ducha produkcyj literackich.
Część burżuazyi życzy sobie usunięcia niektórych dzisiejszych wad społecznych, aby utrwalić istnienie burżuazyjnego społeczeństwa.
Tutaj należą ekonomiści, filantropi, humaniści, poprawiacze losu klas robotniczych, organizatorzy dobroczynności publicznej, opiekunowie zwierząt, założyciele stowarzyszeń wstrzemięźliwości, pokątni reformatorzy najrozmaitszego gatunku i t. d. Burżuazyjny ten socyalizm wytworzył nawet całe systemy społeczne.
Jako przykład podać tu możemy „Filozofię nędzy“ Proudhona.
Socyaliści tego pokroju chcieliby zatrzymać wszystkie formy życiowe nowożytnego społeczeństwa, lecz bez walk i niebezpieczeństw, które są jego niezbędnym wynikiem. Chcieliby dzisiejszego społeczeństwa bez czynników, które je rewolucyonizują i rozprzęgają, chcieliby burżuazyi bez proletaryatu. Naturalnie, że burżuazya uważa ten świat, w którym ona panuje, za najlepszy ze światów. Burżuazyjny socyalizm z słodkiej tej fantazyi wytwarza mniej lub więcej wykończony systemat. Jeżeli też nawołuje on proletaryat do urzeczywistnienia tego systemu i wejścia do nowej Jerozolimy, to w gruncie rzeczy żąda od niego jedynie, by pozostał w dzisiejszem społeczeństwie, lecz odrzucił swą do niego nienawiść. Inna forma tego socyalizmu mniej systematyczna, lecz bardziej praktyczna, starała się odstręczyć klasę robotniczą od wszelkiego rewolucyjnego ruchu, dowodząc, że dla niej korzystną być może nie ta lub owa zmiana polityczna, lecz tylko przekształcenie materyalnych warunków życia, przekształcenie stosunków ekonomicznych. Socyalizm burżuazyjny przez zmianę materyalnych warunków nie pojmuje jednak bynajmniej zniesienia burżuazyjnej organizacyi produkcyi, które nastąpić może li tylko w drodze rewolucyjnej, lecz poprostu administracyjne ulepszenia na gruncie istniejących warunków wytwarzania. Ulepszenia te nie mogłyby więc w niczem zmienić stosunku kapitału do pracy i w najlepszym razie zmniejszyłyby dla burżuazyi koszty jej panowania i uprościłyby jej gospodarkę państwową.
Najodpowiedniejszy swój wyraz ów burżuazyjny socyalizm znajduje wówczas, gdy przeistacza się poprostu w pospolitą figurę retoryczną.