Strona:Marian Gawalewicz - Dusze w odlocie.djvu/12

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Coś tam się ledwie zasiewa: trzy włosy w pięć rzędów.
Nieboszczyk ojciec golił się całe życie z tego samego powodu, że zarost miał lichy. Wielka rzecz!... alboż to broda człowiek?
Zawszeby jednak trochę poważniejszej fizyognomii przydało się panu konsyliarzowi.
Ale skąd jej wziąć?... nalepiać sobie wąsów większych nie będę.
Komu jednak powiem, żem doktor, każdy patrzy z niedowierzaniem, niektórzy z uśmiechem, jakby mówili:
— Taki dzieciak?... to być nie może!
A mnie to trochę gniewa, bo co w tem tak nieprawdopodobnego?... alboż to tylko brodaczom wolno być czemkolwiek w życiu?...