Strona:Maria Steczkowska - Obrazki z podróży do Tatrów i Pienin.djvu/62

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

ludzka, niezrównana odwaga, rozum, dobroć, szlachetność, a obok tego tajemniczy związek ze światem nadprzyrodzonym, czynią z niego istotę doskonałą, niemal cudowną, ideał zbójcy dla górali. Opowiadają oni o jego pobożności, miłosierdziu dla biednych, których obdarowywał skarbami zdobytemi na bogatych; sławią jego odwagę, pokazują ślady jego przebywania w Tatrach, skały, na których obiadował, jaskinie, które mu służyły za schronienie. Żył on ku końcowi przeszłego stulecia, miał być rodem ze Spiża, broił najwięcéj w Tatrach i przyległych miasteczkach, zapuszczał się na Orawę i Liptów, gdzie nakoniec złapany i w Mikołaszu powieszony został. Podhalanie jednak nie przyznają Janoszykowi tak haniebnego końca; powiadają, że umarł śmiercią naturalną, a olbrzymie kości jego znaleziono w pewnéj jaskini w dolinie Kościeliskiéj.
Przed niedawnemi jeszcze czasy zdarzali się zbójnicy w Tatrach. Nie trzeba sobie jednak wystawiać, żeby to byli owi zbójcy okrutni, o jakich nam prawią gminne powiastki, lub złodzieje kradnący co się zdarzy. Zazwyczaj obawa kary za jakie małe przewinienie, lub chęć naśladowania owych bohaterów, których sława brzmi na całém Podhalu, skłaniała górali do udawania się na zbój. Pojedynczo lub w kilku napadali oni na szałasy, a nastraszywszy bacę i juhasów, zabierali oszczypki, gotowali w mleku barana, którąto potrawę za największy uważają przysmak, i wyprawiali wesołą ucztę, w któréj brali udział i juhasy. Zbójnicy napadali téż czasem i podróżnych, zwłaszcza kupców na gościńcach.
W ten sposób opisują Goszczyński i Zeiszner tych rycerskich bohaterów Podhala, o których teraz wcale nie słychać, tak że podróżny z zupełném bezpieczeństwem może zapuścić się w góry, nawet sam z przewodnikiem.