Strona:Maria Rodziewiczówna - Rupiecie.pdf/235

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

płaty; wielcy, że ich śmie uczyć; mali, że ich wyzyskuje; mądrzy, że ich rady przedewszystkiem nie zasięgnął.
Stał się przedmiotem drwin, krytyki, wzgardy i potępienia, i tak go zahukali, że się w gromadzie pokazać nie mógł, ani odezwać, i ledwie znalazł kąt u młynarza na wiatraku, a zarabiał połowem pijawek w bagnie.
Bowiem bagna ciemniewskie obfitowały w pijawki, i był Ciemniew z tego towaru sławny, a obywatele z tej sławy dumni. Miały ustaloną szeroko markę ciemniewskie pijawki.
Tych trzech malkontentów rozbudziło w Ciemniewie patrjotyzm.
Obywatele skupili się wobec tych napaści, bohatersko stanęli na straży tradycji: bagna. Śpiewano o niem pieśni tęskne, przeklinając złych sąsiadów, znaleźli się wieszcze, opiewający piękność kwitnących łanów bawełnianki i poezję spleśniałych moczarów, i dostojność ubóstwa, i wielkość rezygnacji na zrządzenie losu, i zasługi rodów, które w takich warunkach nad inne się podniosły. Sitowie i skrzypy, mech i trzciny, stały się czemś symbolicznie świętem i nietykalnem,