Strona:Maria Rodziewiczówna - Gniazdo białozora.djvu/56

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Jak chłopi i ptaki. Odeśpię jesienią. Ale honorne Białozory i Nietroń zostanie nasz. I jeszcze innych będziemy ratować!
— Tych wszystkich, co nas krytykują i obmawiają — —
— Nawrócą się!
I tak się rozeszli na krótki spoczynek.