Przejdź do zawartości

Strona:Maria Pawlikowska-Jasnorzewska - Szkicownik poetycki.djvu/99

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
45

Jest niepokój dzieciństwa i niepokój starości.
Między nimi leży młodości pokój i bezpieczeństwo.
Doprawdy, niezbyt zaciszne, nie za bardzo „gemütlich” jest to dzieciństwo, przez frazeologów rajem zwane.
Obcość wszystkiego dokoła, brak przyzwyczajenia i ciężar doświadczeń.
Strachy, pavory nocne, reminiscencje grobowego cienia, niedawno przebyte misterja.
Te same nieprzyjazne cechy ma i późna starość.
Nie są to komfortowe strefy. Zato młodość, ta prawdziwa, o jakież to wypieszczone, jak pierwszorzędnie pomyślane, wesołe, poprostu miljonersko-kalifornijskie! Z najzbytkowniejszych i najwytrzymalszych materjałów, z pełną gwarancją na lat dwadzieścia pięć.