Strona:Maria Pawlikowska-Jasnorzewska - Szkicownik poetycki.djvu/92

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

tego ideału, jako absolutu, daremnie stawia wzorki, wzrusza piosneczką.
Człowiek przeciwstawia mu swoje wieczne nieposłuszeństwo buntownika.
I wiosna i jesień zarówno go pociągają.
„Sweet sixteen!”.
Przysięgam wam że bywa i „sweet sixty”.
Gatunek mówi swoje, człowiek swoje, wiecznie swoje.