Strona:Maria Pawlikowska-Jasnorzewska - Surowy jedwab.djvu/23

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
POTWÓR

Nous sommes les Soeurs Siamoises
du Luna Parc....
Cały ciężar istnienia musiał spaść jak raz
na wątłość naszych białych bark.
Natura, splatając pnie drzew
szalejąc bujnością wiosny,
spłodziła myślący krzew,
igraszkę o brwiach żałosnych — —

— Mesdemoiselles Margueritte et Mary —
przerażający dziwoląg:
Nóg, oczu i rąk po cztery,
wspólna talja, dwa serca złączone niedolą.

Płoniemy wstydu rumieńcem,
który róż z pudrem przesłania,
gdy na nas patrzą młodzieńcy
godni kochania.

Mamy mężów którzy tańczą z nami
monstrualnego fox-trotta.
Piekło wciąga nas całe, po loki ze złota,
gdy we czworo zostajemy sami.

W cynicznych tonąc uściskach,