Strona:Maria Pawlikowska-Jasnorzewska - Balet powojów.djvu/19

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
FALA TROPIKALNA W MAJU

Płynie wicher
Falą letnią, obcą,
Szarpie drzewa, które liśćmi kopcą
I kierunek wskazują,
Migocąc.

Zalew obcych zwyczajów i pojęć
Topi wszystko co znane i swoje,
Transportując nam oddal
Przemocą.

W mieście zgrzebne łopocą markizy:
Cudzoziemcy przybyli bez wizy!
Pachnie jaśmin,
Egzaltacja rośnie.