Strona:Maria Konopnicka - Szkice.djvu/200

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Młodą, nie przez niepewność lotu, ale przez doskonałą wiosenność swoją.
Na pozór jest to rzecz prosta, ale napozór tylko. Obejrzyjmy się po współczesnej poetyckiej niwie, a przekonamy się, że jest to jedno z najrzadszych zjawisk dni naszych, że jest to, owszem, zjawisko tak rzadkie, jak rzadką jest prostota i szczerość pieśni. Pieśń młodości Asnyka jest pieśnią wiosny samej. Brzmi ona zrazu i błyska, jak wiosenna burza, jak dżdże kwietniowe szumi, jak wiosenne potoki huczy i rwie tamy. Natchnienia są gorące i żywe, czucia mocne i pragnące. Z każdej strofy biją wiosenne zdroje duszy; każda strofa jest uderzeniem wiosennego serca. Są w tej pieśni nagłe mroki chmur i nagłe błyski słońca, surowe nieco i niestopione jeszcze półtonami świateł i cieni. Ale tak właśnie, a nie inaczej, uderzają w serce pierwsze, mocne obrazy życia, pierwsze, mocne tchy rzeczywistości, którym ta pieśń jest oddźwiękiem. Półtony przyjdą później. Półtony przyjdą razem z rozmnożeniem strun, które życie nawiąże między duchem poety, a światem zjawisk, tworząc w ten sposób jedną z naj-