Strona:Maria Konopnicka - Szkice.djvu/103

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

i słowem wojewody swoje, który zdradzi a który nie zdradzi.
A przed Kosowem ostatni sen, nadranny sen wróżebny.
»Obieraj, Carze Łazarzu, królowanie ziemskie, alboli niebieskie.«
I obiera Car Łazarz i obrał. I dał stawić ołtarz na Kosowem i wojskom swoim kazał się kajać grzechów, a mieć się ku śmierci. Bo ze śmierci żywot wykwita, żywot ziemi, gdzie legną pobici.
I rozgrzmiało Kosowe bojem. Bojem sławnym i bojem śmiertelnym.
I trzasnęły o siebie dwie moce, i zniosły się, jak się znoszą dwa gromy.
I legły tysiące po tej stronie, i tysiące legły po tamtej, po każdej stronie legły dziesiątki tysięcy.

»Całe wojsko dostojne i święte«

I odsieczona jest Łazarza głowa, głowa króla-wodza bohatera, i zatopiona w jasnych zdrojach kosowskiej krynicy.
I stoi w jasnych zdrojach krynicy pół wieku, i świeci ze dna miesięcznem światłem, świeci cudem nadziei ludowi.