Strona:Maria Konopnicka - Książka dla Tadzia i Zosi.djvu/219

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Zadziwiła się Ewunia, zkąd ta mała dziewczynka wie, co robią służące w domu; ona sama nigdy się o to nie troszczyła. Tymczasem Jania poprowadziła ją do stołowego pokoju, położyła na stole czystą serwetkę i dostawszy z kredensu filiżanki, ustawiła je zręcznie i uważnie, Ewuni zaś podała serwetki, łyżeczki i nożyki, pokazując jak i gdzie położyć je trzeba.
Nasza panienka niebardzo była zachwycona tą nową dla siebie rolą; wcale też nie mogła pojąć, dlaczego Jania śpiewa sobie wesoło, biegając od szafy do stołu i od stołu do szafy: było to przecież takie nudne!
Jednakże przyznać musiała w duszy, iż śniadanie, około przyrządzenia którego samej się krzątać trzeba, inaczej jakoś i znacznie lepiej smakuje. Nie miała wszakże czasu długo nad tem rozmyślać, gdyż Jania sprzątnąwszy ze stołu, dobyła z jego szuflady miękką ściereczkę i rzekła:
— Pójdziemy teraz kurze pościerać. Dobrze? — I nie czekając odpowiedzi wybie-