Przejdź do zawartości

Strona:Maria Konopnicka-Śpiewnik historyczny.djvu/186

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Sławne jego kosynjery,
Nie chcą wiedzieć co kwatery,
Tylko krzyczą: Dalej! Żywo!
Na Moskali chcem! Na żniwo!

Więc gdzie błysną w słońcu kosy,
Tam Moskalom wstają włosy —
Ze strachu im włosy wstają,
Chociaż głowy ogalają!

Pod Pyzdrami, u granicy,
Tam się zwarli zapaśnicy,
A choć Moskal sił natężył,
Taczanowski go zwyciężył!

I urosło jego imię,
W błyskach kosy, w armat dymie,
I urosła jego siła
I najtęższą w kraju była!




PARTYZANTKA.
(1863).

Mówi Moskal: — Ej, to bieda,
Że się Polak chwycić nie da!
Tu się bije, tu da nurka —
Ej, już lepiej iść na Turka!