Strona:Marceli Motty - Przechadzki po mieście 05.djvu/19

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

władze pruskie schwytany, odpokutował blisko dwa lata na śledztwie w Moabicie i wyrokiem skazany odsiedział rok cały w fortecy nad Renem. Przykrości te i niewygody więzienne wywarły wpływ szkodliwy na jego organizm, który już i tak, w dziedzictwie po rodzicach, zbyt silnym nie był. Wypuszczony z Ehrenbreitsteinu rozpoczął u nas książę Roman życie obywatela wiejskiego osiadłego w powiecie krobskim, gdzie mu ojciec dość znaczne dobra odstąpił, a w zacnem poczuciu obowiązków, które mu rodowe i obywatelskie stanowisko wskazywało, chętnie chwytał każdą sposobność przyczynienia się do dobra publicznego. We wszystkich niemal wspólnych naszych przedsięwzięciach i pracah, bądź politycznych, bądź dobroczynnych, można było liczyć na chętny jego udział; mając skromne, nawet oszczędne nawyknienia osobiste, nie lenił się z datkiem, gdzie widział potrzebę i wiem, że już na uniwersytecie wspierał sowicie kilku ubogich studyozów; a mimo młodego wieku, wrodzoną spokojnością, rozwagą i powagą zyskał sobie wpływ nawet w szerszym obrębie społeczeństwa tutejszego, które dało mu dowód uznania przez wybór na posła do parlamentu niemieckiego. W Berlinie nie tylko przystąpił zaraz do Koła polskiego, lecz w końcu parlamentarnego zawodu swego zajął w niem miejsce prezesa, zaszczycony zaufaniem współkolegów, przekonanych o jego szlachetnym i nawskroś narodowym sposobie myślenia.
Ożenił się książę Roman z hrabianką Dzieduszycką i to było głównym powodem, że kilka lat późniéj złożył mandat, opuścił Księstwo i przesiedlił się do Galicyi, gdzie rozległe dobra żony bezpośredniego wymagały doglądu i gdzie zresztą pierś polska swobodniéj oddychać mogła niż u nas w owych utrapionych czasach bismarckowskiéj ery. Księżnę Romanową, gdy po ślubie