Strona:Marceli Motty - Przechadzki po mieście 03.djvu/238

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

znać jednak trzeba, iż te żywioły dopiero kilkanaście lat późniéj jaskrawiéj występować zaczęły. Już bodajnie raz nadmieniłem, że w ogóle panie nasze w ratowaniu i korzystnem dzierżeniu fortun wiele więcéj okazują biegłości i wytrwałości od mężów; mógłbym ci przytoczyć mnóstwo przykładów wskazujących jak skutecznie niejedna z nich, po śmierci męża, potrafiła się wywiązać z tego zadania; otóż pani Mycielska prawie do końca życia nie spuściła z oka spraw rodzinnych i majątkowych, a znając je dokładnie i szczegółowo, kierując po większéj części osobiście biegiem interesów po sądach i administracyach zadziwiała nieraz urzędników i adwokatów bystrością w pojmowaniu i przedstawianiu rzeczy. Jednakże, mimo niestrudzonéj zabiegliwości, nie zdołała ocalić wszystkiego i musiała ponieść znaczne ofiary. Przeszły w obce ręce piękne dobra szamotulskie, posiadłości w Poznaniu i inne, o których nie wiem, bo i pozostałe z dawniejszych czasów ciężary były nazbyt wielkie i dochody z dóbr, dla zaniedbanego od wielu lat gospodarstwa i dla nadzwyczajnych, nieraz niespodzianych potrzeb, niewystarczające. Wszakże te potrzeby nie tyczyły się jéj saméj; gdybyś, nie znając, był gdzie spotkał tę niemłodą osobę, w ciemnéj zwykle i najzwyczajniejszéj sukience, w skromniutkim czepku na siwych włosach, otuloną podszarzanym szalem, byłbyś chyba tylko z twarzy, spojrzenia i ruchów poznał, że to pani, jak mówią, z wielkiego świata. A w domu nic mniéj jak zbytek; było tam czasem do nadmiaru oszczędnie i chudo, bo mało kto mniéj od pani Mycielskiéj troszczył się o pozory i wygody, mało kto tak wytrwale i swobodnie odmawiał sobie zwyczajnych nawet przyjemności, czasem i potrzeb życia, nie szczędząc dla dzieci i dla innych. Mimo to, o ile pamiętam, zajmowała ona pierwsze miejsce w społeczeństwie polskiem, każdy wiedział o pani Mycielskiéj, w towarzyst-