Strona:Marcel Proust - Wpsc05 - Sodoma i Gomora 02-03.djvu/38

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

zarazem bezkrwistego i ekstatycznego, tak jakby margrabiego świeżo zoperowano, lub jakby z pod monokla błagał niebo o palmę męczeńską.


34