Strona:Marcel Proust - Wpsc03 - Strona Guermantes 01-02.djvu/95

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

pidarna zwinność i nieśmiertelna błyskawiczność. Chętniebym dziś notował co pani mówi; ale zapamiętam. To są rzeczy — wedle wyrażenia, zdaje mi się, Jouberta — przyjazne pamięci. Nie czytała pani nigdy Jouberta? Och! tak byłaby mu się pani podobała! Pozwolę sobie dziś jeszcze przesłać pani jego dzieła; dumny będę, że mogę pani sprezentować jego inteligencję. Nie posiadał pani siły, ale miał też dużo wdzięku.
Byłbym chciał zaraz przywitać się z panem Legrandin, ale wciąż trzymał się odemnie możliwie najdalej, zapewne w tej nadziei, że nie dosłyszę bardzo wyszukanych pochlebstw, jakiemi bez przerwy i pod lada pretekstem okadzał panią de Villeparisis.
Wzruszyła z uśmiechem ramionami, tak jakby on sobie z niej żartował i obróciła się do historyka:
— A to jest sławna Marja de Rohan, księżna de Chevreuse, z pierwszego męża księżna de Luynes.
— Moja droga, pani de Luynes przywodzi mi na myśl Yolandę; zaszła właśnie do mnie wczoraj; gdybym wiedziała, że masz wieczór wolny, byłabym posłała po ciebie. Pani Ristori, która przyszła nie-

89