Strona:Marcel Proust - Wpsc03 - Strona Guermantes 01-02.djvu/36

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

obowiązujący, nie zdając sobie sprawy z ubóstwa oryginalności wspólnej wszystkim.
Jedząc, Rachela manipulowała bardzo niezdarnie rękami, tak iż można było wnosić, że i na scenie musi być dosyć niezręczna. Zwinność odnajdywała jedynie w miłości, przez tę wzruszającą prawiedzę kobiet, które tak kochają ciało mężczyzny, że od pierwszego razu zgadują, co sprawi największą przyjemność temu ciału, mimo iż tak różnemu od ich własnego.
Przestałem brać udział w rozmowie, kiedy zaczęto mówi o teatrze, bo na tym punkcie Rachela była zbyt zjadliwa. Podjęła co prawda, współczującym tonem, obronę Bermy przeciw Robertowi, co dowodziło, że ją często atakowała wobec niego. Rachela mówiła: „Och, nie, nie! to jest niezwykła kobieta. Oczywiście, to co ona robi, nie wzrusza nas już; nie odpowiada zupełnie temu, czego dziś szukamy; ale trzeba ją brać w momencie gdy się zjawiła, zawdzięcza się jej wiele. Ona robiła rzeczy mocne, wiesz! A przytem, to taka dzielna kobieta, wielkie serce; nie kocha oczywiście tych rzeczy, które nas pasjonują, ale przy dosyć wyrazistej twarzy, miała ładny gatunek inteligencji.” (Palce nie jednako towarzyszą wszystkim sądom estetycznym. Gdy chodzi o malarstwo, aby pokazać że coś jest tę-

30