Strona:Marcel Proust - Wpsc03 - Strona Guermantes 01-02.djvu/254

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

ich krewnych chorował na żołądek, nic nie mógł trawić. Najtężsi specjaliści od żołądka kurowali go bez skutku. Zaprowadziłem go do pewnego lekarza (też, mówiąc nawiasem, ciekawa figura, o której byłoby wiele do powiedzenia). Poznał natychmiast, że choroba jest czysto nerwowa, przekonał chorego o tem, kazał mu jeść bez obawy co zechce, ręcząc że wszystko dobrze strawi. Ale mój kuzyn miał także chore nerki. Żołądek trawił jedzenie wybornie, ale nerki nie mogły wydzielać, i mój kuzyn, zamiast żyć długie lata z urojoną chorobą żołądka, która go zmuszała do przestrzegania djety, umarł koło czterdziestki z wyleczonym żołądkiem ale ze zrujnowanemi nerkami. Wyprzedzając tak olbrzymio swoje własne życie, staniesz się pan może tem, czem mógłby być wybitny człowiek minionych czasów, gdyby jakiś dobroczynny genjusz odkrył mu zasady pary i elektryczności nieznane wszystkim innym. Nie bądź pan głuptasem, nie odmawiaj przez delikatność. Zrozum pan, że jeżeli ja panu oddaję wielką przysługę, umiem wzamian ocenić tę, którą pan mi może oddać. Oddawna już ludzie mego świata przestali mnie interesować; mam już tylko jedną namiętność: starać się okupić błędy własnego życia, dzieląc się swemi skarbami z duszą jeszcze dziewiczą i zdolną do płomienia en-

248