Strona:Marcel Proust - Wpsc03 - Strona Guermantes 01-01.djvu/186

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

przygotowali przeciw Francji bitwę pod Kannami, w guście Hannibala, z unieruchomieniem przeciwnika na całym froncie i posuwaniem się dwoma skrzydłami, zwłaszcza prawem przez Belgję, gdy Bernhardi woli skośny szyk Fryderyka Wielkiego, raczej Lenthen niż Kanny. Inni wyrażają swoje poglądy mniej jasno, ale ręczę ci, mój stary, że Beauconseil, ten szef szwadronu, któremu cię przedstawiłem kiedyś, oficer z wielką przyszłością, wystudiował swój ataczek z pod Pratzen, zna go na wylot, trzyma go w rezerwie i jeżeli kiedy będzie go miał sposobność wykonać, nie spartoli go i pokaże go nam extra-fajno. Atak na centrum z pod Rivoli powtórzy się jeszcze, o ile będą wojny. Tak samo się nie zestarzał, jak się nie zestarzała Iliada. Dodam, że jesteśmy niemal skazani na ataki czołowe, bo nie chcemy powtórzyć błędu z roku 1870. Ofenzywa, tylko ofenzywa. Jedynie zacofańcy sprzeciwiają się tej wspaniałej teorji; mimo to, niepokoi mnie, że jeden z moich młodszych mistrzów, człowiek wręcz genialny, Mangin, żąda aby zostawić miejsce — prowizoryczne oczywiście — defensywie. Bardzo mu trudno coś odpowiedzieć, kiedy cytuje jako przykład Austerlitz, gdzie obrona jest jedynie wstępem do ataku i zwycięstwa.
Te teorje Roberta zachwycały mnie. Budziły we

180