Strona:Marcel Proust - Wpsc01 - W stronę Swanna 01.djvu/61

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

daniach niedzielnych u księcia de X..., którego ojciec i stryj byli najwybitniejszymi mężami stanu za Ludwika Filipa. Otóż, dziadek był ciekawy wszystkich drobnych faktów, zdolnych dopomóc mu do wniknięcia myślą w prywatne życie ludzi takich jak Molé, jak książę Pasquier, jak książę de Broglie. Zachwycony był wiadomością, że Swann bywa u osób, którzy ich znali. Przeciwnie, ciotka wyłożyła sobie tę wiadomość w sensie ujemnym dla Swanna; ktoś, kto szukał znajomości poza kastą w której się urodził, poza swoją „klasą”, deklasował się dotkliwie w jej oczach. Zdawało się jej, że taki człowiek wyrzeka się nagle owocu wszystkich swoich chlubnych stosunków z ludźmi dobrze sytuowanymi; stosunków zaszczytnie podtrzymywanych i gromadzonych dla swoich dzieci przez przewidujące rodziny. (Swojego czasu, ciotka zerwała wręcz znajomość z synem zaprzyjaźnionego z nami rejenta, ponieważ ożenił się z księżniczką krwi i tem samem spadł dla niej, z szanowanej rangi syna rejenta, do rzędu owych awanturników, ex-lokajów lub masztalerzy, których, jak mówią, królowe obdarzały czasem swojemi łaskami). Zganiła zamiar dziadka, który chciał, przy najbliższej sposobności, zapytać Swanna o owych jego świeżo odkrytych przyjaciół. Z drugiej strony, dwie siostry babki, obdarzone jej szlachetną na-

57