Strona:Maksymilian Jackowski - Ułomności nasze narodowe i społeczne oraz środki ku sprostowaniu tychże.pdf/46

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

przypatrywała się spokojnie rozszerzaniu się ich w Polsce, znanych już w owe czasy i głośnych z usiłowań około utrzymania potęgi katolickiego kościoła, a sama, jako prawowierna katolicka instytucya, mniemając, że w jednéj pracują wspólnie winnicy, wspierała ich życzliwie najznakomitszymi swymi profesorami i uczniami, jakimi byli: Stanisław Warszewicki, Piotr Skarga, Herburt, Szymon Wysocki, Grodzicki, Załuski i wielu innych. Jezuici, wzmocniwszy swój zakon, w którym dotąd byli sami cudzoziemcy, tylu światłymi Polakami, zaczęli swe kolegia rozszerzać i pozakładali szkoły w Poznaniu, Kaliszu, Toruniu, Szotlandzie (pod Gdańskiem), Łucku, Kamieńcu, Łomży, Dorpacie, Rydze, Orszy, Płocku, Przemyślu, Lublinie, Jarosławiu, Sandomierzu, Rawie, Lwowie, Malborgu, Barze, Krośnie, Bydgoszczy, Wałczu i wielu innych jeszcze miastach.
Do Krakowa, tego głównego w kraju przybytku nauki, z ostrożnością zbliżali się Jezuici; nasamprzód dwóch księży wysłano w awangardzie, którzy, aby pozyskać prawa obywatelskie miejskie, dom sobie kupili. Wtenczas dopiero spostrzegła akademia krakowska, dokąd Jezuici zmierzają, ale już za późno było, wpływ ich bowiem silnie był zakorzeniony. Mając już Jezuici pewien punkt oparcia w Krakowie, zaczęli w większéj przybywać liczbie i ostatecznie, za zezwoleniem Stefana Batorego, założyli seminaryum przy kościele św. Stefana. Ztąd zwrócili oczy i usiłowania na akademią krakowską, ażeby jéj odebrać powszechną w kraju wziętość i oderwać od niéj uczącą się młodzież. Mieli oni szczere chęci założenia szkół w samym Krakowie, ale im przywileje Akademii stały na przeszkodzie. Udawali się Jezuici z swemi domaganiami aż do Rzymu, ale papieże powstrzymywali ich zapędy; gdy jednakże z czasem poczuli w sobie własnych sił tyle, że bez protekcyi