Strona:Maksymilian Jackowski - Ułomności nasze narodowe i społeczne oraz środki ku sprostowaniu tychże.pdf/32

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

sztory w celu zapewnienia sobie Jego opieki. Daremnemi wszakże okazały się te religijne manifestacye, gdy na dnie duszy nie było téj czystéj myśli chrześciańskiéj, ażeby stawianiem przybytków Pańskich szerzyć rozgłos Chrystusowego słowa, a pouczaniem ludu, jak ma miłować Boga, wielbić Jego wszechmocną twórczość, kochać bliźniego, przyspasabiać go do wyzwolenia z moralnéj i z materyalnéj nędzy. Osobiste tych ofiar pobudki i egoistyczne dążności wyzyskiwania cnót i pokory chrześciańskiéj w zamiarze utrzymania ludu w posłuszeństwie dla władzy, choćby ona i absolutną być miała, musiały sprowadzić karę i upadek. — Zastanawiając się nad tym przebiegiem rzeczy i oceniając go wedle faktów, a z następstw ich wyprowadzając wnioski, nie powinniśmy zwalać całego ciężaru przygniatających nas nieszczęść na przyczyny zewnętrzne, ale dla własnéj naszéj i następnych pokoleń nauki należy nam zarodu ich szukać we wnętrzu własnych odwiecznych naszych błędów.
Nie może być dla społeczeństwa większéj klęski, jak kiedy wpadnie na fałszywe zasady; popada ono wtenczas z jednych błędów w drugie, gubi zdrowy pogląd, traci przytomność, nie widzi lub wzbrania się użyć zbawiennych i wypróbowanych zasad; zboczywszy z tradycyjnego bitego gościńca, szuka dróg nowych, a wstąpiwszy na nie, do celu dotrzeć nie może i błąka się tak przez wieki całe, aż ostatecznie po wielu dotkliwych doświadczeniach i wycieńczeniach, jeżeli ma jeszcze tyle siły moralnéj, aby poznało błędy i wyrzekło się ich, otwierają mu się oczy i wtenczas dopiero widzi i pojmuje, że ten gościniec, z którego zboczyło, jest tuż przed nim, i że należało trzymać go się, a cel byłby osięgnięty bez tylu twardych przejść, cierpień i strat.
Taką oto fałszywą a zgubną zasadą był dla naszego