Strona:Maksymilian Jackowski - Ułomności nasze narodowe i społeczne oraz środki ku sprostowaniu tychże.pdf/264

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

u Polaków mowy być nie może, albowiem u nich literatura żałobna wtenczas podnosić się zaczęła, gdy państwo ich upadło. Z żalem wspomina Autor, że obok szlachty urodzonéj w Polsce nie osiedliła się w równéj liczbie szlachta niemiecka i ztąd téż to pochodzi, — powiada, — iż tylko polscy posiedziciele reprezentują w Izbie Panów starą posiadłość ziemską. Szeroko a jak na program pisma za szeroko rozwodzi się Autor o kobietach i mężczyznach polskich. Kobiety dosyć sobie zasłużyły na jego względy; pomimo sympatyi, jaką zdaje się czuć ku nim, nie może jednakże nad sobą panować, aby pomiędzy francuzkie komplimenta nie wplótł raz po raz germańskiéj rubaszności; w końcu, boli mnie, powiada, wzdychając, iż my biedni Niemcy zrzec się musimy wszystkich nadziei posiadania kiedykolwiek tych pełnych temperamentu, szlachetnych niewiast i dziewic polskich. Na mężczyzn mniéj jest łaskaw, podnosi wprawdzie tu i owdzie stronę ich zewnętrzną, ale gdy rozbiera wewnętrzną, to wszystko z nich wydziera do szczętu; pewien francuzki pisarz, — mówi, — wystawia cały naród polski jako połączenie głowy i żołądka, bez rąk i bez nóg, i mniema, że żołądek do tego mu tylko służy, aby go mniéj-więcéj ciężkiemi i niestrawnemi potrawami napychał, a głowę narodowemi mrzonkami i spirytuozami napełniał.[1]

  1. Od kiedyż to datuje się epoka pijaństwa w Polsce? Wszakże od panowania Sasów, — jest to fakt historyczny. A więc kultura niemiecka, — das deutsche Wesen, — zaczęły spirytuozami rozjaśniać umysły Polaków. A co obecnych dotyczy czasów, to między Niemcami więcéj grasuje pijaństwo, niż między Polakami. Gdybym był tak złośliwy, jak Autor, tobym go poprosił, aby przybył do mnie i przekonał się, jak całe wozy pijanych Niemców około mego podwórza w poniedziałek dopiero nad wieczorem z targu wracają, i że na wozie siedzi nietylko kobieta i chłop na