Strona:Maksymilian Jackowski - Ułomności nasze narodowe i społeczne oraz środki ku sprostowaniu tychże.pdf/118

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

mówią, albo téż gdy słyszy, jak szlachcic w rozmowie z cudzoziemcem, — który częstokroć lepiéj mówi po polsku, niż on po cudzoziemsku, — łamie i kaleczy język obcy a nie używa własnego, zaczyna tracić poszanowanie dla mowy ojczystéj i pragnie taksamo, jak i szlachcic, poszczycić się, że zna jęki cywilizowanych ludów, chwyta obce wyrazy, wciąga je w mowę rodzinną, rad się niemi chwali i jako przybysze na pierwszém stawia miejscu. Mamy za złe powracającym z wojska wieśniakom, że niektórzy z nich, przynoszą z sobą wyrazy obce, szpecą język ojczysty i zepsucie w nim szerzą. Lubo to kalanie mowy ojczystéj gminnéj, które brakiem wykształcenia i chęcią naśladowania stanów wyższych usprawiedliwićby się dało, jest złém nie małém, to bez porównania większém jest złém napływ rozmaitych wyrazów cudzoziemskich w języku ojczystym klasycznym. Wpływ tego złego tak dalece nas już opanował, że ta różnorodność cudzoziemczyzny bynajmniéj nas nie razi pomimo ciągłego jéj wzrostu. Nie ma dnia, któryby jéj nie sprzyjał, nie ma nowego pisemka lub większego dzieła, w któremby kilka nowo ukutych wyrazów pochodzenia greckiego, łacińskiego lub francuskiego nie wchodziło w drogę używanym dotąd wyrazom ojczystym. Nie licząc wyrazów przyjętych z języków starożytnych, do oznaczenia przedmiotów w naukach i umiejętnościach ścisłych służących, które, przez wszystkie ucywilizowane ludy przyjęte, stały się już powszechnemi, a jako takie i u nas zatrzymane być muszą, to krom tych mamy kilka tysięcy wyrazów obcego pochodzenia, które nie z potrzeby, ale z mody zostały zaprowadzone w miejsce starych polskich, jako swojskie jaśniéj myśl wyrażających, niż nowe obce. Trzymając się daléj téj fałszywéj drogi i zasadzając na tworzeniu nowych wyrazów postęp oświaty, dojdziemy ostatecznie tak daleko, że stworzymy