Strona:Maksymilian Jackowski - Ułomności nasze narodowe i społeczne oraz środki ku sprostowaniu tychże.pdf/112

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

własném szczęściem swych rodziców, niż pokolenia przeszłe? czy kraj z młodzieży teraźniejszéj może się spodziewać silniejszych podpór, jak te, których mu dostarczały pokolenia dawniejsze? czy duch obywatelski jest potężniejszy? czy gorliwiéj krzątamy się około sprawy narodowéj i społecznéj, jak nasi przodkowie? czy jesteśmy od nich bogobojniejsi i więcéj, niż oni, miłujący Boga? Na te pytania odpowiedź sama po każdym punkcie do ust się ciśnie: nie! Trudno zataić, że i dawniejszemi czasy bywały uchybienia, ułomności, błędy, które spowodowały chromienie i upadek kraju, ale dzisiaj wszystkie te moralne choroby są o wiele niebezpieczniejsze dla coraz więcéj słabnącego organizmu i mogą przyspieszyć skon narodu.
Przewodnikiem, który wyprowadza to dobro duchowe swojskie a naprowadza złe duchowe obce, jest, — jak już wyżéj powiedziałem, — wychowanie domowe obce; ono, kalając czystość ojczystego języka a przerabiając nasze zwyczaje i obyczaje na cudzoziemskie, tworzy z nas istoty przechodowe, z polskiém jeszcze wprawdzie imieniem, ale bez ducha. A jeżeli błąka się jeszcze w nas duch, to omdlały i upadający, nie rozgrzewa go już serce, które zlodowaciało, zwątpiały tuła się między uczuciem a rozumem, ni tu, ni tam stanowczo nie przyjęty, ani téż nie odparty, wyczekuje wśród téj niepewności chwili, która mu prawa jego wróci lub odbierze na zawsze. Prawa te utracone być mogą niepowrotnie w czasach dla sprawy ojczystéj ciężkich, w pomyślniejszych prą wprawdzie wypadki do ich przywrócenia, nigdy atoli w całéj zupełności uznane one nie zostaną, albowiem pierwiastek obcy, zakorzeniony w samém tętnie uczuć, zobojętnił je dla sprawy ojczystéj, a oszańcowawszy się fałszywemi teoryami, pewien jest swéj pozycyi i wszelkie wpływy swojskie śmiało odpiera. Gor-